Objawy Matki Bożej Dobrych Zdarzeń w Quito
1594-1634, Quito, Ekwador

W końcu XVI i na początku XVII wieku w Królewskim Klasztorze Niepokalanego Poczęcia w Quito, który później stał się stolicą przyszłej Ekwadoru, miały miejsce nadzwyczajne wydarzenia. Tam Matka Boża pod wezwaniem Dobrych Wydarzeń (Buen Suceso) ukazała się Matce Marianie de Jesús Torres.
W swoich wiadomościach opisała świat, który nadejdzie z kryzą wiary na świecie, ale też w łonie Kościoła. Jednym z najbardziej poruszających aspektów jest ten dotyczący cudownego obrazu, rzeźby, którą Matka Boża nakazała zakonnicy, aby zamówiła wycięcie jej podobizny, która ostatecznie została wyrzeźbiona przez samych aniołów. Tak to zostało udokumentowane. Magazin "Heroldzi Ewangelii" przypomina tę piękną historię:
Nasz Panienka Dobrych Wydarzeń z Quito
Obraz Wycięty przez Anioły
Północ. W Królewskim Klasztorze Niepokalanego Poczęcia w Quito cisza została przerwana dwunastoma biciami zegara, które oznajmiły początek dnia 2 lutego 1594 roku. Niedługo potem młoda przeorysza, Matka Mariana de Jesús Torres, wszedł do kaplicy.
Pełna gorzkaści, szła prosić boskiego Zbawiciela przez wstawiennictwo Jego błogosławionej Matki o rozwiązanie problemów, które utrudniały ewangelizację tych ziem: złe przykłady podane przez niektórych niegodnych księży i zakonników, niewyjaśnialne nadużycia władzy kościelnej i świeckiej, wszystko to pogarszone manifestacjami niesubordynacji w jej własnym klasztorze. Prostrzona czołem na twardym kamiennym podłodzie, gorąco modliła się, kiedy słodki głos przerwał jej modlitwy, wołając ją po imieniu:
— Mariana, moja córko.
Szybko wstała i uwiadomiła przed sobą najpiękniejszą Panię, blaskającą światłem, trzymającą w lewej ręce Dzieciątko Jezus a w prawej berło całe z polerowanego złota, ozdobione drogocennymi kamieniami.
— Piękna Panio, kim jesteś i czego chcesz? -spytała, przepełniona radością.
—I jestem Maryją Dobrych Wydarzeń, Królową Nieba i Ziemi. Przychodzę pocieszyć twoje zmartwione serce. Trzymam w moim prawym ramieniu berło, które widzisz, bo chcę rządzić tym moim klasztorem jako przeorysza i matka.
Rozmowa pokornej zakonnicy z niebiańskim Gościem trwała około dwóch godzin. Gdy ta odeszła, tylko słaby światło świecy oświetlało kaplicę, ale Matka Mariana czuła się tak wzmocniona, jak gotowa do walki i cierpienia dla miłości naszego Pana Jezusa Chrystusa.

I nie brakuje jej cierpień i prób! Pięć lat później, we wczesnych godzinach porannych 16 stycznia 1599 roku, Błogosławiona Matka Boża ukazała się jej ponownie, aby pocieszyć. Powiedziała jej o planach Bożych dotyczących tego klasztoru, zrobiła jej prorocze objawienia dotyczące przyszłości Ekwadoru i prześladowań, które tam doświadczą wspólnoty zakonne, a dodała:
— Dlatego jest wola Mojego Najświętszego Syna, aby ty sama rozkazała wykonać posąg Mnie takiego, jakim się widzisz, i umieściła go na krześle przeoryszy, żebym rządziła moim klasztorem stamtąd, trzymając w Mojej prawej ręce berło i klucze do klawiatury jako znak własności i władzy. Umieścisz w Mojej lewej ręce Bożego Dzieciątka: po pierwsze, aby umarli rozumieli, że jestem mocna uspokoić boską sprawiedliwość i uzyskać miłosierdzie i przebaczenie dla każdej grzesznej duszy, która przyjdzie do Mnie z pokutnym sercem; a po drugie, aby Moje córki rozumiały, że pokazuję im i daję im Mojego Najświętszego Syna jako wzór ich doskonałości religijnej; będą przyszłać do Mnie, żebym prowadziła je do Niego.
Mniszka rozważała nieśmiało:
— Och, gdyby mi się dało opuścić nielojalną ziemię i wznieść z Tobą do Nieba! Ale pozwól mi cię poinformować, że żaden człowiek, jakkolwiek umiejny w sztuce rzeźbiarstwa, nie będzie mógł wykonać Twój uroczy obraz w drewnie, tak jak proszysz o to. Wyślij do tego mojego Serafickiego Ojca, aby wyrzeźbił tę pracę z wybranego drewna, mając jako urzędników anioły nieba, bo onby nie potrafił tłumaczyć, a nawet wiedzieć i dawać staturę Twojej rzeźby.
— Niech cię nic nie przestrasza, moja córko — odpowiedziała Dziewica —, zajmę się twoją prośbą. Co do Mojego wzrostu, zmierz go samodzielnie za pomocą serafickiego sznura, który nosisz na pasie.
Młoda przeorysza złożyła pokorny protest:
— Kochana Pani, moja droga Matko, czy śmiałem dotknąć twoje boskie czoło, kiedy to mogą robić anielskie dusze? Ty jesteś żywym arką przymierza między ubogimi śmiertelnikami a Bogiem; i jeśli Ursa padł martwy tylko dlatego, że dotknął świętej Arki, aby zapobiec jej upadkowi na ziemię [por. 2 Sam 6:6-7], to ile więcej ja, uboga i słaba kobieta....

— Raduję się twojego pokornego strachu, a widzę gorącą miłość do swojej Niebieskiej Matki, która mówi do ciebie; przynieś i umieść w Mojej prawej ręce swój sznur, a ty drugim końcem dotknij Moich stóp.
Drzemąc z radości, miłości i czci, mniszka uczyniła to, co poleciła jej Najświętsza Maryja, a ta kontynuowała:
— Oto, moja córko, mierę twojej Niebieskiej Matki; podaj ją Mojemu służącemu Francisco del Castillo, wyjaśniając mu Moje rysy i postawę. On wykona zewnętrznie Mój obraz, bo jest czułego sumienia i skrupulatnie przestrzega Praw Bożych i Kościoła; żaden inny rzeźbiarz nie będzie godzien tej łaski. Pomóż mu modlitwami swoimi i pokornym cierpieniem.
W innym objawieniu, o takiej samej godzinie jak poprzednie, to jest krótko po dwunastu uderzeniach północy, Matka Boża zapowiedziała czas klęski dla Kościoła w Ekwadorze, czasy, w których prawie nie będzie niewinności wśród dzieci ani skromności wśród kobiet, i dodała:
— Wszystkim tym twoi następcy będą cierpieć; uspokoją boski gniew, odwołując się do Mnie pod wezwaniem Dobrych Wydarzeń, którego obraz proszę i nakazuję ci wykonać dla pocieszenia i utrzymania mojego klasztoru oraz wierzących tego czasu. Ta pobożność będzie piorunochronem postawionym między boską sprawiedliwość a grzesznym światem. W tym samym dniu, kiedy zacznie świtać, pójdziesz i porozmawiasz z biskupem i powiedz mu, że proszę cię o wykucie mojego obrazu, aby mógł być umieszczony na czele mojej wspólnoty, aby w pełni przejąć to, co takimi wieloma tytułami należy do Mnie. On poświęci mój obraz świętym olejem i nazwie go Maryją z Dobrych Wydarzeń Oczyszczenia lub Candelarią (Święto Matki Bożej Gromnicznej).
I ona nakazała:
— Teraz jest konieczne, abyś wysłał wykonać z pośpiechem mój święty obraz, tak jak widzisz Mnie, i pospiesz się umieścić go w miejscu, które wskazałem ci.
Pokorna zakonnica powtórzyła tę samą niepewną obiekcję, którą wyraziła pięć lat wcześniej:
— Kochana Pani i droga Matko mojej duszy, niewidoczna mała mrówka, która stoi przed Twoją obecnością, nie będzie mogła opisać artystowi żadnej z Twych pięknych cech, Twojej urody ani Twojego wzrostu; nie mam słów, aby to wyjaśnić, i na ziemi nie ma nikogo zdolnego do wykonania pracy, o którą proszysz mnie.

Królewski Klasztor Niepokalanego Poczęcia
— Nie martw się żadnym z tego, droga córko. Doskonałość pracy jest moją sprawą. Gabriel, Michał i Rafał potajemnie zajmą się wykonaniem mego obrazu. Musisz wezwać Francisca del Castillo, który rozumie sztukę, aby dać mu krótki opis moich cech, dokładnie tak jak widziałaś Mnie, bo to dla tego celu pojawiałam cię sobie wiele razy.
I po raz drugi Święta Dziewica nakazała jej zmierzyć swój wzrost:
— Co do mojego wzrostu, przynieś tutaj sznur, którym się opasujesz i zmierz Mnie bez lęku, bo Matka taka jak Ja cieszy się z powagą i pokorą swoich córek.
— Kto go umieści na Twojej pięknej czole, ozdobionej tym pięknym koroną, którą Najświętsza Trójca ukoronowała cię? Nie śmielam się i nie mogłabym dotknąć Twojego wzrostu z powodu mojego małego wzrostu.
— Droga córko, włoż jeden koniec swojego sznura w Moje ręce, a ja umieścię go na moim czole, a ty przyłożysz drugi do mojego prawego stopy.
Najświętsza Panna wzięła jeden koniec sznura i umieściła go na swoim czole, pozostawiając zakonnicę w ekstazie, aby zrobiła to samo na jej prawej stopie. Sznur był trochę za krótki, ale cudownie się rozciągnął, jak guma elastyczna, aż osiągnął wzrost Niebieskiej Pani.
"W tym samym dniu, kiedy zacznie świtać, pójdziesz i porozmawiasz z biskupem," nakazała Matce Marianie Najświętsza Dziewica. Jednak przewidując różne przeszkody, opóźniała wykonanie otrzymanego rozkazu. Dwanaście dni później ponownie ukazała się jej, świecąc jak zwykle światłem, ale tym razem milcząca i patrząca na nią z miłosiernym surowością.
Po usłyszeniu matczynych ostrzeżeń, za którymi nastąpiły wyjaśnienia rozproszyły wszystkie jej lęki, zakonnica odpowiedziała:
— Pani Mądrości, słuszna jest Twoja reprymenda. Proszę o wybaczenie i miłosierdzie, a obiecuję naprawić swój błąd. Dziś porozmawiam z biskupem, aby rozpocząć wykonanie Twego obrazu.
W rzeczywistości tego samego dnia wyjawiła ona Biskupowi Salvadorowi de Ribera rozkaz otrzymany od Królowej Nieba. On słuchał uważnie opowieść świętej przeoryszy, przetestował jej obiektywność za pomocą wielu kapciarskich pytań i w końcu wyraził zgodę na projekt; nawet zobowiązał się do pomocy we wszystkim potrzebnym dla jego szybkiego zrealizowania.
Potem Matka Mariana pośpiesznie zatrudniła rzeźbiarza Francisca del Castillo:
— Wiedząc, że jesteś najpierw dobrym katolikiem, a potem umiejętnym rzeźbiarzem, chcę powierzyć ci bardzo szczególną pracę, która wymaga zastosowanej troski: wyrzeźbić obraz Matki Bożej, który musi mieć niebiańskie cechy, podobne do tych naszej błogosławionej Matki, która jest w Niebie ciałem i duszą; podam ci miarę, bo będzie miała dokładny wzrost naszej niebieskiej Królowej.
Francisco del Castillo odebrał to zadanie jako wyjątkową łaskę od Matki Bożej i kategoricznie odmówił jakiejkolwiek płaty za swoje usługi. Przez kilka dni szukał w Quito i okolicach najlepszego drewna, a następnie natychmiast przystąpił do pracy. Pracował z taką miłością i czuł tak dużo pocieszenia, że nie mógł powstrzymać swoich łez.
Szybko znaleźli się dobroczyńcy dla trzech ważnych części złotych: klucze, korona i pastorał. Na prośbę zakonnic rzeźbiarz wykonał całą usługę nie w swoim warsztacie, ale na chórze klasztornym.
Uroczyste liturgiczne poświęcenie świętego obrazu było zaplanowane na 2 lutego 1611 roku. Trzy tygodnie przed tym terminem brakuło tylko jednego "małego" szczegółu: nadać twarzy kolor godny twarzy Świętej Dziewicy Dzievic. Mistrz Del Castillo postanowił zrobić ostatni badanie w poszukiwaniu najlepszych farb; wyjechał z tym zamiarem i obiecał wrócić 16 stycznia, aby wykonać delikatną operację, bez wątpienia najważniejszą jego prac.
Wielkie było oczekiwanie zakonnic, kiedy rano 16-go poszły do kaplicy, aby jak zwykle chwalić Matkę Bożą śpiewem Małego Oficjum. Gdy zbliżyły się do chóru, zaczęły słyszeć melodyczne harmonie, które wypełniły je emocją. Wbiegały i... o cud, niebiańskie światło zalewało cały pokój, w którym brzmiały zachwycone głosy aniołów śpiewających hymn Salve Sancta Parens (Witaj Święta Matko).
Potem zorientowały się o zdumiewającym fakcie: obraz został cudownie ukończony.

Przepełnione podziwem, kontemplowały to niebiańskie twarz, z której promieniły wiązki światła, oświetlające cały kościół. Otoczona tym żywym światłem fizjonomia świętego obrazu wyglądała majestatycznie, spokojnie, słodko, miło i przyciągająco, jakby zapraszała swoje córki do zbliżenia się z nią z ufnością, aby dać jej ciepłe filialne objęcie radości i powitania. Twarz Dzieciątka Jezus wyrażała miłość i nieżyczliwość dla tych narzeczonych, które tak bardzo kochały Go On i Jego Matkę. Tego dnia wszystkie one postępowały w życiu duchowym, a lepsze zrozumienie własnej wokacji zaczęło je kochać coraz bardziej swojego boskiego Narzeczonego i zobowiązało się do dokładnego spełniania Reguły i szczególnych obowiązków.
W ustawionym czasie Francisco del Castillo przybył, radując się znalezienia wyśmienitych atramentów do ukończenia rzeźby. Bez powiedzenia mu nic o tym, co się stało, Matka Mariana i niektóre inne zakonnice towarzyszyły mu na chór. Nie da się opisać zaskoczenia i emocji pobożnego artysty.
— Matki, co widzę? Ta piękna wizerunek nie jest moim dziełem. Nie wiem, co czuje moje serce, ale ta praca jest anielska. Żaden rzeźbiarz, jakkolwiek byłby utalentowany, nigdy nie będzie mógł naśladować takiej doskonałości i takiego nadzwyczajnego piękna.
I mówiąc to, upadł na kolana u stóp świętego wizerunku, wylając serce, zalane łzami, które płynęły z jego oczu. Natychmiast wstał, poprosił o papier i atrament, aby sporządzić pisemne świadectwo, przysięgając, że obraz nie jest dziełem jego rąk, ale aniołów, ponieważ został ukończony inaczej niż ten, który pozostawił sześć dni wcześniej na górnym chórze klasztoru. Nigdy w Hiszpanii ani przez całe swoje długie życie 67 lat nie widział takiego koloru skóry.
Nie zadowolony tym, od razu wyjechał na poszukiwania biskupa, Monsignora Salvadora de Ribery, któremu podał szczegółowy raport tego, co się stało, potwierdzając, że nic w tym obrazie nie jest dziełem jego rąk: ani rzeźba, a jeszcze mniej malarstwo i kolor skóry.
W ten sposób udokumentowano, że obraz Matki Bożej Dobrych Zdarzeń został wykonany przez anioły. Najświętsza Maryja Panna dosłownie spełniła obietnicę, którą złożyła Matce Marianie: "Doskonałość dzieła jest moją sprawą. Gabriel, Michał i Rafał tajemnie zajmą się wykonaniem Mojego wizerunku".
Proroctwa
Chociaż proroctwa, jakie Najświętsza Maryja Panna złożyła Matce Marianie w następnych latach są straszne, nigdy nie przestaje pokazywać swego miłosiernego twarzu. Tak się sama określiła zakonnicy:
"Jestem potężna, aby ułagodzić Boską Sprawiedliwość i uzyskać litość i przebaczenie dla każdej grzesznej duszy, która przyjdzie do Mnie z pokutnym sercem."
Dlatego możemy zawsze ufać Jej: "Nabożeństwo Dobrych Zdarzeń będzie Gromownicą postawioną między Boską Sprawiedliwość a światem, który się odchyla, aby straszliwe karanie, jakiego zasługuje, spadło na ten winny ziemski kłąb."
I dlatego: "Ekwador będzie bardzo szczęśliwy, kiedy będę znana i czczona pod tym wezwaniem."

Mariana de Jesús Torres
Proroctwa są naprawdę straszne i, przede wszystkim, ich spełnienie, które sama Najświętsza Maryja Panna przewidziała na XX wiek.
21 stycznia 1610
"Pasje się podniosą i nastąpi całkowita korupcja moralności. Szatan będzie panował w sekcie masońskiej i szczególnie szkodzić Dzieciństwu. Bieda dzieci tego czasu! Rzadko otrzymają sakrament Chrztu i Bierzmowania. Sakrament Spowiedzi odbędą tylko ci, którzy pozostaną w katolickich szkołach, które Diabeł będzie starał się zniszczyć za pośrednictwem upoważnionych osób."
Ona również ogłasza "sacrilegia i profanacje Najświętszego Sakramentu" , a także że "wrogowie Jezusa Chrystusa, podburzani przez diabła, ukradną w miastach konsekrowane Hostie z jedynym celem profanowania eucharistycznych gatunków. Moj najświętszy Syn będzie rzucony na ziemię i popytany nieczystymi stopami".
Sakrament namaszczenia chorych będzie mało ceniony. Wiele osób umrze bez jego otrzymania.
"(Sakrament małżeństwa) zostanie zaatakowany i profanowany w pełnym znaczeniu tego słowa. Wolnomularstwo, które wtedy panować będzie, wprowadzi niesprawiedliwe prawa z zamiarem wygaszenia tego Małżeństwa."
"Sakrament kapłańskiego stanu zostanie drwiszczony, przygniatany i pogardzany. Diabeł będzie prześladował ministrów Pana w wielu sposobach i działał z okrutną i subtelną chytrością, aby odwieść ich od powołania, skazując wiele z nich".
"Będzie nieograniczona luksusowość, która jako pułapka grzechu dla innych, pokona liczne frivolous dusz, które będą stracone. Prawie żadnej niewinności nie będzie znaleziono w dzieciach, ani skromności u kobiet".
2 lutego 1610
Matka Boża mówi w tym dniu, że znajomość okoliczności, w których została wykonana Jej obraz, jest zarezerwowana dla dwudziestego wieku:
"Wtedy Kościół znajdzie się walczący przez hordy sekty wolnomularskiej." Ekwador będzie "męczony korupcją obyczajów, nieograniczonym luksusem, bezbożną prasą i świeckim wykształceniem", a "grzechy nierządności, blasphemia i sacrilege będą panować".
Ukrzyżowany Dzieciątko
Na koniec 1628 roku Archanioł św. Michał ukazał się Matce Marianie, aby skierować jej wzrok na górę Pichincha, gdzie, owinięty światłem, ujrzała krzyż, na którym Dzieciątko Jezus było przybite bez gwoździ i koronowane cierniem, podczas gdy On mówił, zwracając się do grzesznego Ludu: "Nie mogę więcej dla was zrobić, aby pokazać Mi waszą miłość" (abyście pokazali Mi swoją miłość).
2 lutego 1634
W tym dniu Matka Boża ogłasza, że Niepokalane Poczęcie (to będzie "kiedy Kościół będzie najbardziej walczący i mój wikary będzie w niewoli") oraz Wniebowzięcie zostaną ogłoszone jako dogmaty Wiary. A sam Jezus mówi do zakonnicy: "Przeklęci tysiąckrotnie niech będą heretycy i ich następcy, którzy kwestionują tajemnice dotyczące Mnie i Mojej Matki!"

Główny ołtarz i boczny z Matką Bożą
Znaczenia
W marcu 1634 roku, podczas modlitwy Matki Marianny, światło w Tabernakulum zgasło. Najświętsza Maryja Panna ponownie je zapaliła i wyjaśniła jej różne znaczenia tego, co się właśnie stało. Wśród nich:
• "Rozpowszechnią się różne herezje w tych ziemiach i panując nad nimi cenne światło Wiary zostanie zgaśnięte całkowitą korupcją obyczajów."
• "W tym czasie atmosfera będzie nasycona duchem nieczystości, który jak brudne morze przepłynie ulicami, placami i miejscami publicznymi z niesamowitą swobodą, tak że prawie nie będzie czystych dusz na świecie."
• "Zajmując wszystkie warstwy społeczeństwa, Sekta (Wolnomularstwo) będzie miała tyle subtelności, aby wkroczyć do domów rodzinnych, że tracąc dzieci, diabeł cieszyć się będzie karmieniem się wyborną delikatnością dusz dziecięcych."
• "Będzie osoby posiadające wielkie bogactwo, które z obojętnością patrzą na Kościół uciskany, cnotę prześladowaną, złe triumfujące, bez świętego wykorzystania swojego majątku do zniszczenia zła i odnowy Wiary."
• "Będzie straszliwa i groźna wojna, krwawiąć będą narodowi i cudzoziemcy, świeccy i regularni kapłani. Ta noc będzie okropna, bo przed oczami ludzkimi zło wydawać się będzie triumfować. Wtedy nadejdzie moja godzina, w której ja, w niesamowity sposób, zdję mię z tronu pysznego i przeklętego Satany, postawię go pod Moje stopy i pogrzebę w infernalnym otchłani, pozostawiając Kościół i ojczyznę wolną od jego okrutnej tyranii."
Śmierć i Powód Kanonizacji
Matka Mariana de Jesús de Torres ciężko zachorowała pod koniec 1634 roku. Przez kilka tygodni cierpiała w intensywnych bólach, podczas których zawsze utrzymywała spokój ducha i wewnętrzną oraz zezewnętrzną radość. W nocy 8 grudnia, w święto Niepokalanego Poczęcia, otrzymała ostatnią apparację, w której Dziewica Maryja, towarzysząca trzech Archaniołów, którzy wyrzeźbili jej obraz, powtórzyła dla kogo większość Jej posłanień była przeznaczona:
"W dwudziestym wieku ta dewocja (do Najświętszej Maryi Panny Dobrego Wydarzenia) będzie czynić cuda w sferze duchowej, jak i świeckiej. Bo taka jest Wola Boga, aby tę invokację i znajomość twojego życia zarezerwować dla tego wieku, kiedy korupcja obyczajów będzie prawie ogólna a cenne światło Wiary prawie się zgaśnie..."
Wczesnym rankiem 16 stycznia 1635 roku zmarła.
Biskup Pedro de Oviedo, który rządził Diecezją od 1630 do 1646 roku, zatwierdził dewocję do Najświętszej Maryi Panny Dobrego Wydarzenia. On sam nakazał Matce Mariannie napisanie autobiografii, która znajduje się wśród dokumentów zebranych w 1790 przez franciszkanina ojca Manuela de Sousa Pereira, którego monumentalne życie zakonnicy jest również głównym źródłem dokumentacyjnym autentykującym posłania.
Ojciec Manuel miał dostęp do archiwum klasztoru i innych biografii napisanych przez innych franciszkanów bliższych czasom Matki Marianny. 8 sierpnia 1986 roku, osiemdziesiąt lat po odkryciu niezniszczalnego ciała Matki Marianny, rozpoczęto proces jej beatyfikacji.

Niezniszczalne ciało Matki Mariany, które jest zachowane w Monasterze Niepokalanego Poczęcia w Quito
Matka Boża Dobrych Zdarzeń (hiszp. Nuestra Señora del Buen Suceso) to katolicki tytuł maryjny w krajach hiszpańskojęzycznych. Często jest błędnie tłumaczony jako "Matka Boża Dobrego Sukcesu" ze względu na powierzchowną podobieństwo między hiszpańskim słowem "suceso" (znaczące "zdarzenie") i angielskim fałszym przyjacielem "success". Właściwie mówiąc, fraza "Dobry Zdarzeń" odnosi się do Ofiarowania Jezusa i Oczyszczenia Marii.
Objawienia Jezusa i Maryi
Objaw Matki Bożej w Caravaggio
Objawy Matki Bożej Dobrych Zdarzeń w Quito
Objawy Matki Bożej w La Salette
Objawy Matki Bożej w Pellevoisin
Objawienie Matki Bożej w Knock
Objawy Matki Bożej w Castelpetroso
Objawy Matki Bożej w Beauraing
Objawy Matki Bożej na Ghiaiach di Bonate
Objawy Róży Mistycznej w Montichiari i Fontanelle
Objawy Matki Bożej w Garabandal
Objawy Matki Bożej w Medjugorje